poniedziałek, 10 września 2012

Kursik na skóre

Zacznę może od odpowiedzi na pytanie jakie często mi zadajecie - jakiego papieru używam.
Każdy papier jest dobry, trzeba tylko znaleźć swój ulubiony, metodą prób i błędów, bo wg mnie to jest najlepsze rozwiązanie. Myślę że to zdjęcie bardzo dobrze odzwierciedla jak ProMarkery przedstawiają się na różnego rodzaju papierów. Zdjęcie pozwoliłam sobie zaczerpnąć z TEJ stronki.

1. Markerpapper Letraset Bleedproof Marker Pad 70g
2. Blok techniczny 110g
3. Papier do ksero gramatura (to już zależy na jaki traficie ale standardowo to 60-70 g)
4. Akwarelowy np Arches Watercolour Paper 300g - satynowy ( używałam, wg mnie najlepszy papier         ale i  najdroższy),
5. Akwarelowy np Canson 300g - gruboziarnisty.

Kolejnym Waszym pytaniem jest - jak koloruję, że kolory ładnie mi się zlewają. Moim przepisem jest to, że staram się kolorować stosunkowo szybko nakładając kolory na siebie. ProMarkery są markerami na bazie alkoholu przez co nie są wchłaniane przez papier od razu, a dopiero po jakiejś chwili. Ostateczny odcień jaki uzyskamy kolorując, tak na prawdę uwydatania się po kilku godzinach.

Zacznijmy od kolorowania skóry.
Użyte ProMarkery to:
ivory, almond, putty, sunkissed pink, warm gray1-3,5

Są różne szkoły kolorowania, ja zaczynam od pokolorowania całej powierzchni skóry. Dlaczego? Otóż jak wcześniej wspominałam właściwy odcień uzyskujemy dopiero po jakiejś chwili, i właśnie ta chwila pozwala mi na to aby papier wchłonął marker.
Następnie wokół obrysu twarzy, rąk, nóg koloruję markerem-almond
 Aby zlikwidować powstała różnicę między dwoma odcieniami niwelujemy to markerem - ivory od zewnętrznego obrysu do środka.
I tak postępujemy z kolejnymi kolorami - od zewnętrznego obrysu do środka.
Jak widać na zdjęciu poszłam o ton wyżej i nakładam marker putty.
I jak wcześniej, niwelujemy różnicę pomiędzy odcieniami używając almond i na końcu ivory.
Teraz przechodzimy do ostatniego odcienia skóry sunkissed pink. I tak samo jak wcześniej - znów zaczynamy od obrysu zewnętrznego do środka.
Niwelujemy odcienie kolejno: putty,almond i ivory

Ostatnim krokiem jest dodanie cieni. Jak wiemy w palecie ProMarkerów mamy trzy odcienie szarości.
 Mi najbardziej odpowiada gama warm gray 1-5. 
Postępujemy dokładnie tak samo jak wcześniej - czyli od zewnętrznego obrysu do środka.

Na tym można by już zakończyć bo jak widać efekt już jest dość zadowalający :)
Ale ja dodaje jeszcze mocniejszych cieni żeby Tildunia stała się bardziej "żywa".
Ostatnie szlify - to już wg uznania :)
Tadam :) 

Mam nadzieję że trochę pomogłam :) 
W najbliższych dniach kolejne kursiki. Zapraszam

2 komentarze:

  1. Gdzie kupujesz promarkery? Bo znalazlam strone z nimi ale nie ma tam tych kolorow co podalas...:)
    piekny rysunek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cie. ProMarkery zakupuje w sklepie dla plastyków Matejko w Katowicach -
      http://www.sklepmatejko.pl/index.php?cPath=266&osCsid=4ce3739fbfb89121b117b8da498d6005
      A z takich internetowych godnych do polecenia z Markerami są dwa:
      http://www.szal-art.pl/promarkery-letraset_259/
      http://www.sklepplastyczny.pl/markery-promarker-letraset-3222_235_219/

      Usuń